Ocalmy pamięć o cichym bohaterze

2 lata temu
Ocalmy pamięć o cichym bohaterze 2

Chcemy jako sto­warzysze­nie ocalić pamięć wielu cichych bohaterów. Udało się już tego wiele razy dokonać.

Ostat­nio przed­staw­iliśmy postać pow­stańca sty­czniowego Augustyna Woj­ciecha, dziś kolej na następ­nego cichego bohat­era – jest nim Alfred Dzierżęga. Alfred Dzierżęga był zwykłym pol­skim żołnierzem, ciężko ran­nym pod­czas wojny obron­nej 1939 r., następ­nie członkiem pol­skiego państwa podziem­nego, przy tym postacią o tyle wyjątkową, jako że pra­cował w wywiadzie Armii Kra­jowej. Urodził się 5 wrześ­nia 1919 r. w Radlinie II, zwanym Dol­nym, który dziś stanowi dziel­nicę Wodzisławia Śląskiego. Po ukończe­niu miejs­cowej szkoły powszech­nej przez 3 lata uczył się w gim­nazjum ryb­nickim, którego spad­ko­biercą jest dziś I Liceum Ogól­nok­sz­tałcące im. Pow­stańców Śląs­kich. We wrześniu 1939 r. służył w śląskim 74 pułku piechoty (lublin­ieckim). Następ­nie brał udział w walkach Wojny Obron­nej i w nie do końca ustalonych okolicznoś­ci­ach miał zostać – po wzię­ciu do niewoli – rozstrze­lany (sprawa wymaga dal­szych ustaleń). Kula, którą otrzy­mał nie była wprawdzie śmiertelna, ale był to brzemi­enny w skutkach postrzał w nogę (wdała się do rany infekcja, w kon­sek­wencji gan­grena i lewa kończyna została amputowana, a jej brak rekom­pen­sował Alfred Dzierżęga chodze­niem o kuli). Przez okres wojny zamieszki­wał cały czas w tym samym miejscu w Radlinie II. Z żoną Zofią doczekał się syna, który w chwili aresz­towa­nia ojca miał ukońc­zone dwa lata. Alfred Dzierżęga został aresz­towany na skutek zdrady siatki wywiad­ow­czej do której należał – 29 sierp­nia 1944 r. – i przewieziony najpierw do siedz­iby gestapo w Ryb­niku, skąd prze­trans­portowano go do aresztu śled­czego w Katow­icach, gdzie od 5 października tego roku prze­si­ady­wał, po czym przekazano go do więzienia w Bytomiu. Z racji postaw­ionych zarzutów o zdradę III Rzeszy przewieziono go do więzienia Bran­den­burg pod Berlinem, gdzie oczeki­wał na pro­ces a niedługo potem na wyko­nanie egzekucji. Pod­czas rozprawy nie korzys­tał z pomocy adwokack­iej, co tłu­mac­zono znacznym stop­niem ubóstwa. Niemcy zain­tere­sowali się jego osobą dlat­ego, że od jesieni 1940 do połowy 1943 r. dzi­ałał w pol­skim wywiadzie Armii Kra­jowej okręgu ryb­nick­iego, w obwodzie śląskim. Dzi­ałal­ność wywiad­ow­czą prowadził w swej rodzin­nej miejs­cowości, skąd przekazy­wał mel­dunki doty­czące „spraw tajnych” (geheime) III Rzeszy. Pełnił też Alfred Dzierżęga funkcję „skrzynki kon­tak­towej” pol­skiego wywiadu. W grud­niu 1944 r. odbył się pro­ces, w którym skazano go na śmierć, zaś w lutym na kilka miesięcy przed końcem wojny został ścięty na gilo­tynie. Mały Genek, bo tak było na imię syn­owi, zginął w wieku zaled­wie trzech lat, kilka tygodni po swoim ojcu – pod­czas bom­bar­dowa­nia przez Armię Czer­woną Radlina w marcu 1945 r. Glo­ria Vic­tis ! Ps. Na zdję­ciu Alfred Dzierżęga oraz jego syn Euge­niusz, który zginął trag­icznie w marcu 1945 r.

Profil Facebook
Google+