Przykra wiadomość

2 lata temu

Przykrych wiado­mości ciąg dal­szy. Doszła (nie wiadomo dlaczego w prak­tyce skrywana)do nas wiado­mość o lik­widacji pszczyńskiego archi­wum książęcego (dziś państ­wowego) i prze­niesie­niu go do Katowic.

Prow­incjon­al­iza­cja i mar­gin­al­iza­cja Pszczyny trwa nadal. Miasto, w którym pode­j­mowano ważné decyzje między­nar­o­dowe, posi­ada­jące budynki – jak Paleja – mogące pomieś­cić kilka takich archi­wów (jeśli nie kilka­naś­cie) a przy tym o his­to­rycznym wymi­arze nie jest w stanie zatrzy­mać ciosu w miejs­cową kul­turę i naukę jakim jest ten akt wywózki.
Pomi­ja­jąc bezsen­sowność przenosin czyli jak to się ład­nie nazywa cen­tral­iza­cję, pojawia się pytanie, co się stanie ze spuś­cizną górnośląską, gdyby takie cen­tralne archi­wum uległo zniszcze­niu jak kat­e­dra Notre Dame w Paryżu, co będzie do pokaza­nia potom­nym ze spuś­cizny miast takich jak Pszczyna, która prze­cież była siedz­ibą i kasztelanii i księstwa a której podle­gały mniejsze miasta jak Bieruń, Mysłow­ice czy Mikołów, oraz dziewięt­nas­towieczne wsie jak Katow­ice czy Tychy? Siedem­nas­towiecznej mapy Hin­den­berga w Pszczynie już nie ma, a prze­cież mówiło się kiedyś, że to zabytek o wartości god­nej wpisa­nia na listę UNESCO. Teraz wywożona jest spuś­cizna intelek­tu­alna tej ziemi. Reszta mil­czy, psy szczekają, karawana jedzie dalej…

Profil Facebook
Google+